Klauzule w zleceniach transportowych to temat, który od zawsze budzi wiele emocji. Zakazy, nakazy i kary umowne z założenia mają chronić interesy obu stron, w praktyce służą ochronie głównie zleceniodawcy. Wiele narosło też mitów i niejasności odnośnie tego, które z klauzul są zgodne z przepisami a które nie. W cyklu artykułów „Klauzule pod lupą” analizujemy każdą z nich z osobna. W tym artykule omówimy jedną z najbardziej popularnych – klauzulę 30 minut.
„Nieodesłanie zlecenia w ciągu 30 minut wiąże się z jego automatyczną akceptacją” – z taką klauzulą spotkała się zapewne większość osób pracujących w transporcie.
KLAUZULA 30 MINUT: CO NA TO PRZEPISY?
Klauzulę 30 minut można zakwalifikować jako tzw. milczące przyjęcie oferty. Wskazuje ona automatyczną akceptację zlecenia przez przewoźnika po określonym czasie od jego otrzymania, bez konieczności akceptowania zlecenia na komunikatorze czy np. odsyłania mailowego potwierdzenia.
Czy taka klauzula jest zgodna z prawem? Tak, przepisy przewidują taką formę akceptacji (art. 68 (2) K.C.). Jest jednak jedno, ważne „ale”: zastosowanie takiej formy jest możliwe tylko w ściśle określonych okolicznościach:
🟠 gdy mamy do czynienia z przedsiębiorcami oraz
🟠 gdy obie strony pozostają „w stałych stosunkach gospodarczych”.
- Podsumowując: klauzula taka jest zgodna z prawem i może być wpisana w zleceniu,
ale nie oznacza to automatycznie, że będzie obowiązywała danego przewoźnika. Aby ocenić, czy będzie go ona wiązać, musimy znać charakter współpracy stron. Jeśli łączy je „stały stosunek gospodarczy” klauzula będzie obowiązywać, jednak jeśli o stałej współpracy nie ma mowy (np. jest to pierwsze wspólne zlecenie) – klauzula nie ma zastosowania.
STAŁY STOSUNEK GOSPODARCZY – JAK TO ROZUMIEĆ?
– Nie wystarczy stwierdzić, że skoro te dwa konkretne podmioty w przeszłości już np. trzy razy realizowały wspólnie zlecenie to mamy do czynienia ze stałą współpracą – tłumaczy r.pr. Anna Widuch-Koła. – Należałoby się przyjrzeć, czy jest element „stałości”, np. czy mamy umowę ramową albo czy za każdym razem przewoźnik bez potwierdzenia przyjmował takie zlecenia. Jeżeli np. raz potwierdzał, a innym razem nie – to nie można mówić o praktyce “milczącego przyjmowania zleceń”. Na pewno też nie można twierdzić, że doszło do zawarcia umowy na podstawie takiej klauzuli, jeżeli to jest pierwsze zlecenie otrzymane przez przewoźnika w takim trybie, nie ma żadnej umowy ramowej ani ustaleń na komunikatorach/mailach itp.
CO TO WSZYSTKO OZNACZA W PRAKTYCE?
Przewoźnik nie przyjął zlecenia (ponieważ go nie potwierdził wprost) i nie przystąpił do jego realizacji. W tej sytuacji:
🟠 nie może on zostać obciążony karami umownymi wynikającymi ze zlecenia,
🟠 nie ponosi on też odpowiedzialności z tytułu niewykonania umowy, ponieważ do jej zawarcia nie doszło.
PODSUMOWANIE
Zlecenia transportowe naszpikowane klauzulami, zakazami, nakazami i powiązanymi z nimi karami umownymi to rzeczywistość dobrze znana większości osób związanych z naszą branżą. Część tych zapisów jest zgodna z prawem, część nie, a jeszcze pewien procent można podsumować stwierdzeniem to zależy. Mamy nadzieję, że po lekturze tego artykułu wiecie już wszystko o tzw. klauzuli 30 minut. Niebawem na naszym blogu pojawią się teksty o kolejnych klauzulach.
Temat klauzul w zleceniach transportowych powróci również już niebawem przy okazji kolejnego spotkania online z cyklu „Pogadajmy o bezpieczeństwie”.
26 września rozmawiać będziemy o zakazanych klauzulach, czyli zapisach niezgodnych z regulaminem Trans.eu. Które to klauzule? Dlaczego ich zakazujemy? Co z tego wynika? Wszystkiego dowiecie się na spotkaniu online 👉 link do rejestracji.
Wypatrujcie również informacji na naszym blogu i na naszej grupie na Facebooku!
Więcej artykułów poruszających kwestie bezpieczeństwa na Platformie Trans.eu znajdziesz tu.